Większość ludzi, przekłada pościel na drugą stronę i przeciąga do połowy, łapie drugi koniec kołdry i ma zmienioną pościel... Nigdy tego kur... nie zrozumiem, kolejna zagadka życia, której rozwikłanie nie jest mi dane. Zawsze jak mam zmienić pościel to na czole pojawiają mi się zimne krople potu, nie czaje tego schematu, nie wiem jak to się robi i szlag mnie trafia po kilku minutach. Kończy się na tym, że wkładam kołdrę do poszewki niczym worek i trzęsę aż jakoś się ułoży. I nie ma bata, żeby było dobrze. Zawsze jest tak, że dłuższa cześć układa się na krótszej i przez następne dni śpię ze stopami poza kołdrą.
Podejrzewam, że sztab ludzi pracuje nad tym, żeby to było takie trudne.
Fuck!
Podejrzewam, że sztab ludzi pracuje nad tym, żeby to było takie trudne.
Fuck!
jakby co, to się uśmiałem :D
OdpowiedzUsuńnie nerwuj się, to proste!
OdpowiedzUsuńPrzewracasz poszwę na lewą stronę, potem nurkujesz rękami do środka i dogrzebujesz się do tych dwóch 'górnych' rogów. Bierzesz je w ręce, a potem łapiesz kołdrę za dwa rogi (ponieważ chyba zawsze zapinanie jest na krótszym boku, to również łapiesz za rogi z krótszej strony kołdry), wywijasz... i gotowe :)
poćwicz parę razy a na pewno się uda :)
Nie uwierzysz!
OdpowiedzUsuńAkurat zmieniałam dzisiaj pościel... i postanowiłam zrobic coś special for you :D tak na szybko, mam nadzieję że pomoże ;D
http://www.youtube.com/watch_private?v=lg-I7T5GOzw&sharing_token=fOcJDjhKFxOYkfu3GRjHDA
hehe :) Dzięki.
OdpowiedzUsuńhahaha:DDD
OdpowiedzUsuń