poniedziałek, 30 maja 2011

Dowcip

Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i mowi: 
- Panie, mam taki numer, ze ludzie oszaleja! Bedzie pan milionerem! 
Dyrektor na to: 
- Spadaj mie pan! Mam dobry program i nie potrzebuje zadnych nowych numerów. 
Facet: 
- Niech pan poslucha przez 30 sekund, na pewno pana przekonam. 
Dyrektor: 
- No dobrze, mów pan, ale szybko. 
Facet: 
- Niech pan sobie wyobrazi caly sufit cyrku obwieszony balonami. Balonami z gównem. A na arene wjezdzaja konie. Na kazdym koniu amazonka. Z lukiem. I amazonki zaczynaja galopowac w kolo. Unosza luki. Zaczynaja strzelac do balonów. Przebijaja je po kolei a cale gówno spada na dól. Przebijaja wszystkie. Na dole wszystko jest nim pokryte. Widzowie w gównie, arena w gównie, orkiestra w gównie, konie w gównie, amazonki w gównie... 
I wtedy wchodze ja... Cały w bieli.

niedziela, 29 maja 2011

P.S. I Love You

Bardzo mi się ten film podoba i mam odwagę publicznie to powiedzieć, nawet jeśli ktoś nazwie mnie cipą. Nawet sobie kupiłem, żeby mieć na 'zaś'

czwartek, 5 maja 2011

Schody

Schody były marmurowe, na progu każdego ze stopni były dwa paski antypoślizgowe. Nie udało się zachować dostatecznej równowagi i znalazłem się na ziemi zalany krwią i oszołomiony. Uderzyłem nosem, czołem i dolną częścią twarzy. Nos rozbity jest bardzo poważnie. Między oczami zieje ogromna dziura, z której ból promieniuje na całą twarz. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że nos nie został złamany. Z niecierpliwością czekam na to, aż rany się zagoją i przekonam się jak aktualnie będę wyglądać.