środa, 8 lipca 2015

Burgberglauf

Gehrden to mała miejscowość ok 15 kilometrów od Hanoweru. Burg to po niemiecku zamek, berg to góra a lauf to bieg. Przed tym biegiem tylko pierwszy i trzeci człon nazwy utkwił mi w pamieć co podczas biegu okazało niewystarczające. Co ciekawe udało się namówić Dorote na pobiegniecie 5km. Trasa tego biegu absolutna katastrofa - ciągle w gore i w dol przy czym mowa tutaj o nachyleniach rzedu 12%. Pierwszy kilometr puściłem się optymistycznie na 4:10 co odbiło się na końcówce gdzie absolutnie opadłem z sil. Dorota wypadła niezłe, tyle ze spala potem dwa dni. Aaa, widoki z trasy bardzo ładne!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz